wydruki artystyczne
druk cyfrowy

22 211 3 211

digitalizacja obrazów

QPRINT

Papier kontra monitor

studio graficzne

ZAPAMIĘTAJ: na monitorze kolory zawsze będą „żywsze”, symulowanie na monitorze kolorów możliwych do uzyskania na wydruku wymaga specjalistycznego sprzętu i odpowiednio przygotowanego pomieszczenia, a także odpowiedniej wiedzy i doświadczenia.

···············································································································

Monitor świeci, zaś papier odbija tylko światło, więc w przeciętnych warunkach domowego (czy biurowego) wnętrza, barwy widziane na monitorze będą bardziej nasycone a cały obraz bardziej kontrastowy w porównaniu do tej samej grafiki na papierze. Oczywiście gdyby tę samą grafikę na monitorze porównywać do wydruku na papierze w pełnym blasku południowego słońca – monitor mógłby przegrać tę konkurencję. W rzeczywistości jednak warunki są znacznie na korzyść monitora. Dlatego aby na ekranie zasymulować to co zostanie uzyskane na papierze należy skorzystać z tzw. Softproofingu (o którym nieco więcej trochę niżej).

Jakość wydruku na papierze zależy od bardzo wielu czynników – w szczególności od tego w jaki sposób dany rodzaj barwnika kryje papier oraz tego czy urządzenie drukujące zostało prawidłowo skalibrowane dla danego rodzaju podłoża. W przypadku wydruków artystycznych wykonywanych atramentami pigmentowymi niezbędne jest zastosowanie podłoża, które posiada odpowiedni coating (warstwę, która w prawidłowo absorbuje atrament). Zastosowanie zwykłego papieru (bez coatingu) będzie skutkowało uzyskaniem nieakceptowalnej jakości wydruku. Więcej na ten temat można przeczytać we wpisie PODŁOŻA DO DRUKU ARTYSTYCZNEGO.

Należy przy okazji podkreślić, że sam proces rastrowania obrazu (czyli zamiany pliku graficznego na plamki rastra – tzw. RIPowanie) generuje różnego typu straty w zakresie chociażby postrzegania detali czy kontrastu. Dlatego przed realizacją wydruku, szczególnie w przypadku prac tzw. „bitmapowych” (o bitmapach można przeczytać więcej w innym wpisie naszej bazy wiedzy) warto zastosować pewnego rodzaju przekształcenia, które mają na celu „podkręcenie” obrazu w taki sposób, aby oszukać nasze oko i aby na wydruku nie tracił on tak wiele.

···············································································································

SOFTPROOFING (czyli monitor udaje papier)

Softproofing to nic innego jak próba emulacji na monitorze barw, jakie zostaną uzyskane na wydruku. Krótko mówiąc – sprawienie aby monitor pokazywał kolory tak jak na wydruku…

Aby móc emulować na ekranie kolory jakie wyjdą na wydruku trzeba spełnić kilka niezbędnych warunków:

  • posiadać profesjonalny monitor, który potrafi wyświetlić co najmniej 100% zakresu kolorów sRGB a najlepiej Adobe RGB
  • monitor ten musi być stabilny i wyświetlać kolory w ten sam sposób na całej powierzchni ekranu (99% monitorów nie spełnia tego warunku)
  • w pomieszczeniu, w którym stoi monitor powinno zostać zainstalowane specjalistyczne oświetlenie o określonej temperaturze barwowej (najczęściej 5500K) i odpowiednim natężeniu,
  • ściany pomieszczenia powinny zostać pomalowane szarą farbą (najczęściej konkretna barwa z palety Ral).
  • jak już są pomalowane ściany i zainstalowane odpowiednie oświetlenie – monitor musi zostać w takich warunkach skalibrowany i w systemie należy podpiąć profil kolorów monitora, tak aby kolory były prawidłowo wyświetlane
  • w programie do edycji graficznej w odpowiednim miejscu trzeba podpiąć profil kolorystyczny dla konkretnego podłoża zadrukowanego na konkretnej drukarce (oczywiście dla każdego podłoża jest to zupełnie inny profil kolorystyczny)
  • na koniec trzeba włączyć opcję softproofing i voila – GOTOWE :))

Jeżeli ktoś ma ochotę bawić się w profesjonalny softproofing powyższe zalecenia powinien wziąć sobie do serca i zastanowić się parę razy… Czy jest więc sens kruszyć kopie o ten cały softproofing i dokładność odwzorowania barw na ekranie? – według mnie w przypadku przeciętnego artysty – nie ma kompletnie. 

Oczywiście zakup dobrego monitora, dobrego oświetlenia, neutralny kolor ścian w pomieszczeniu, w którym się pracuje na komputerze – to wszystko jest warte zachodu, gdyż w dużym stopniu poprawi komfort i jakość pracy. Ale aby walczyć za wszelką cenę o idealne odzwierciedlenie kolorów na ekranie – szkoda nerwów. Mówię to jako praktyk. 

Czy w związku z tym sprawa całego softproofingu jest beznadziejna?

Istnieje efekt akomodacji naszego zmysłu wzroku – ten efekt jest tak naprawdę w tym wypadku naszym sprzymierzeńcem. Jeżeli dysponujecie dobrej klasy monitorem i zrobicie trochę wydruków to wasz mózg stworzy coś na wzór “słownika kolorów” i nauczy się jak widzieć to co jest na ekranie i to co jest na wydruku. W rezultacie bez problemu będziecie w stanie uzyskać pożądany rezultat. Oczywiście odradzam w tym wypadku przykładanie wydruku do monitora bo można się rozkalibrować 😉